Dubai pechowa Jahodna

Dwukrotny Mistrz Polski GSMP 2014 i 2015 – Dubai nie zaliczy weekendu podczas Moris Cup Jahodna 2016 do udanych. Po wypadku jakiego doznał w tym roku na przedsezonowych testach, podczas sobotniej rundy w okolicach słowackich Koszyc przydarzyła się bardzo podobna sytuacja i w efekcie Lancer Evo Monster został rozbity i Dubai doznał uszkodzenia kręgu szyjnego co spowodowało wycofanie z rywalizacji.

 

Dubai:

Jahodna była dla mnie bardzo pechowa. Brak treningu i błąd jaki popełniłem spowodował, że wypadłem z trasy i po raz drugi w przeciągu miesiąca uderzyłem tyłem rozbijając Lancera. W efekcie tego wypadku jestem wyłączony ze ścigania na najbliższe 3 miesiące. W sobotę wszystko było OK, podobnie w niedzielę. Niestety w poniedziałek dopadł mnie mocny ból kręgosłupa i głowy. Sztywniał mi kark. Wybrałem się do lekarza, odbyłem badania i okazało się, że uszkodzeniu uległ kręgosłup pomiędzy kręgami C5 i C6. To zmusza mnie do zadbania o swoje zdrowie. Trzymiesięczna rehabilitacja przede mną. Ten sezon idzie na straty. W tym wszystkim pomogło mi to, że czynnie uprawiam sport. Boksuję i chodzę na siłownię. Jeśli nie to mogłoby okazać się, że jest gorzej. Chcę pojawić się w Banovcach i w Korczynie jeszcze w tym sezonie, ale jeśli lekarz powie, że to za szybko nie będę narażał swojego życia. To jest Motorsport i ja zawsze jeżdżę na 100%, dlatego wszystko jest możliwe. Tak naprawdę najgorsze było pierwsze uderzenie na testach w Banovcach. Tam głowa uderzyła w fotel i bolało mnie parę dni. To bardzo niefortunny sezon. Będę kibicował moim kolegom podczas najbliższych zawodów. Chcę bardzo podziękować wszystkim kibicom. Od kilku dni dostaję mnóstwo informacji w których wszyscy życzą mi szybkiego powrotu na trasy i do zdrowia. Dziękuję ekipie 4Turbo, która przygotowała mój samochód i po raz kolejny naprawiła go na zawody na Magurze. Podziękowania również dla ekipy wyscigigorskie.pl, która przygotowuje super relacje z zawodów GSMP. Trzymajcie za mnie kciuki i do zobaczenia na trasach.