Sobota dla Drotara

Burzowo rozpoczął się wyścigowy weekend w Limanowej. Nawałnica, jaka przeszła wczesnym rankiem nad trasą, sprawiła, że pierwszy tegoroczny podjazd odbył się po mocno zmoczonej trasie. Zwłaszcza partia w lesie była bardzo śliska. Trudny wyścig na Przełęczy pod Ostrą stał się, więc jeszcze bardziej wymagający. Do pierwszego podjazdu, od godziny 9: 00 ruszyło 69 zawodników. Mocnym akcentem rozpoczął Waldemar Kluza (Ford Fiesta), którego czas na pierwszym treningu udało się poprawić tylko Włochowi Macario Paride w bolidzie Osella FA30. W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze dwóch Polaków (piąty Andrzej Szepieniec i siódmy Tomasz Myszkier), a zamykał ją Włoch Christian MERLI w kolejnej Osseli FA30.
W drugim treningu, w stawce 74 zawodników, najszybszy ponownie okazał się Macario Paride, a ten podjazd zdominowali kierowcy formuł. Najszybszy Igor Drotar wywalczył czwarty czas. Podjazd tym razem był mniej udany dla Waldemara Kluzy, ale prawdziwym pechowcem okazał się Andrzej Szepieniec - który z powodu awarii musiał się wycofać.
Najszybszym Polakiem wśród bolidów okazał się Sebastian Fołta. Najlepszy czas w Grupie A należał znów do Grzegorza Kozioła. Najszybsza "N-ka" to Mitsubishi Lancer Rafała Serafinowicza. Najpierw Karol Krupa, a potem w drugim przejeździe, jego zespołowy kolega, Szymon Piękoś nie mieli sobie równych w EI-2000. Najlepszy czas w Klasie Narodowej rano wykręcił Michał Żywarski (Subaru Impreza), ale dobry drugi przejazd zaliczył Jacek Handl w BMW E36 M3.
Pierwszy podjazd wyścigowy ruszył planowo o godzinie 14:00, w czasie gdy zaczęło straszyć opadami deszczu, ale niedługo potem wróciło słońce. Simone Faggioli (Norma M20 FC) był autorem najszybszego czasu, a cztery pierwsze pozycje należały do Włochów. W stawce Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski o prowadzenie walczyli Igor Drotar (Skoda Fabia R5) i Waldemar Kluza (Ford Fiesta Proto). Dubai, drugi w kolejności z polskich zawodników, zajął 11. miejsce w całej stawce i trzecie w GSMP. Tomasz Myszkier (Porsche 911) stracił tylko +0:00,301, a Robert Steć (Lola B 02/50) +0,378 sek. W pierwszej 20-stce tego podjazdu zmieściło się sześciu Polaków, a w tym Rafał Serafinowicz, lider Grupy N i N-2000 (o zaledwie 0,3 sekundy wyprzedzający Krzysztofa Derenia w Lancerze Evo X).
Jarosław Hebzda, debiutujący w VW Polo Proto był 8. w GSMP (22. w stawce). Po problemach Grzegorza Kozioła, w Grupie A pewnie prowadził Paweł Gos. Dwie pozycje za kierowcą Lancera uplasował się Karol Krupa (Renault Clio) - lider EI-2000. Na mecie zabrakło niestety Szymona Piękosia. W klasie narodowej znów najszybszy okazał się Żywarski. Za kierowcą Subaru o 1,3 sek, znalazła się Irena Steć - najwyżej sklasyfikowana w stawce zawodniczka.
Liderami pozostałych klas byli: A-2000 - Marcin Wrona (Honda Civic), E0-2000 Mariusz Biały (BMW E30 320IS), A-1600 Grzegorz Miksa (Ford Fiesta R2) i w Klasie Historycznej Mariusz Rajner w Subaru Legacy Turbo. Start drugiego podjazdu wyścigowego mocno się opóźnił po wypadku Sebastiana Fołty, szczęśliwie jednak kierowcy nic się nie stało, a mocno ucierpiała tylko jego Lola T 96/50. Wszystko wskazywało na to, że walka o zwycięstwo rozstrzygnie się pomiędzy Drotarem i Kluzą.
Pierwszy na trasie pojawił się słowacki zawodnik i bardzo wysoko postawił poprzeczkę liderowi klasyfikacji. Kierowca ProfiAuto Racing Team swój czas przejazdu poprawił o 1,5 sekundy, ale Drotar, jako jedyny z kategorii samochodów pokonał barierę 2:16 i z przewagą +0:01,423 sięgnął po swoje drugie zwycięstwo w GSMP 2016.
Za plecami czołowej dwójki mocno walczyli Dubai i Myszkier, a ostatecznie trzeci stopień podium przypadł kierowcy Lancera Berg Monster ze stajni 4Turbo. Robert Steć z Polonia Racing, piąty w Klasyfikacji Generalnej wygrał rywalizację wśród samochodów otwartych kategorii II. Kolejny komplet punktów za Grupę N zdobył Rafał Serafinowicz, przed 7. w generalce Krzysztofem Dereniem i 11. Robertem Długopolskim (cała trójka w samochodach Mitsubishi).
Bardzo dobry wynik zanotował Karol Krupa w Renault Clio (najszybszy w EI-2000, przed Jarosławem Adamiakiem i Michałem Tochowiczem). Dziewiąty w stawce Paweł Gos sięgnął po raz kolejny po zwycięstwo w Grupie A i A+2000 (w A-2000 najszybszy był Marcin Wrona). Pierwszą dziesiątkę zamknął Damian Borycki (Radical SR3). Zwycięstwo w Klasie Narodowej zapisał na swoje konto Michał Żywarski a w E0 Mariusz Biały. Spośród trzech zgłoszonych zawodniczek, czyli Ireny Steć (Gloria C8), Magdaleny Wilk (Renault Clio) i Anny Wojewody (Honda Civic), panie w takiej właśnie kolejności zakończył wczorajsze zmagania.
Dzisiaj kolejne podjazdy i emocje w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski, do których dołącza jeszcze rywalizacja w 7. rundzie Mistrzostw Europy. Rywalizację można oczywiście śledzić w naszej relacji LIVE. Zapraszamy!!