Trento-Bondone 2025 Polacy wśród gwiazd europejskiego motorsportu

W miniony weekend odbyła się jubileuszowa, 74. edycja legendarnego wyścigu górskiego Cronoscalata Trento – Bondone, będącego szóstą rundą FIA European Hill Climb Championship (EHC). To jedna z najbardziej prestiżowych i wymagających imprez w kalendarzu europejskich zawodów górskich, świętująca w tym roku 100-lecie istnienia. Ponad 17 kilometrów wspinaczki, setki zakrętów, ogromne różnice wysokości i bezlitosna trasa – to wyzwanie, które co roku przyciąga elitę kierowców z całej Europy.

W edycji 2025 na liście startowej znalazło się 310 zawodników, w tym aż 68 kierowców aut historycznych i 242 w samochodach współczesnych, rywalizujących nie tylko w EHC, ale też w cyklach Supersalita i CIVM Nord. Już sam przegląd nazwisk i pojazdów potwierdzał najwyższy sportowy poziom – na starcie stanęli niemal wszyscy liderzy klasyfikacji generalnej FIA.


Liderzy EHC i walka o sekundy

W kategorii 2 (prototypy) bezkonkurencyjny okazał się Simone Faggioli ale nie był klasyfikowany w Mistrzostwach Europy w których wygrał Christian Merli (Nova Proto NP01), który z czasem 9:14.298 zwyciężył zarówno w klasyfikacji generalnej, jak i w ramach EHC. Na podium stanęli także Kevin Petit oraz Sébastien Petit, również w prototypach Nova.

W kategorii 1 (auta zamknięte) triumfował Lucio Peruggini (Ferrari 296 GT3), a tuż za nim uplasowali się Thomas Pichler (Lamborghini Huracan) i Giuseppe Aragona (Volkswagen Golf Mk7). W tej klasie walczył również Grzegorz Rożalski Racing, jedyny Polak startujący wśród nowoczesnych aut.

Rożalski, jadąc Mitsubishi Lancerem Evo IX, rozpoczął weekend od trudności – nie ukończył pierwszego podjazdu treningowego z powodu awarii. Niestety, nie wystartował także w drugim przejeździe, a do wyścigu głównego przystąpił po ograniczonym czasie na naprawę. Mimo kłopotów technicznych osiągnął 11. miejsce w kategorii 1 i 5. lokatę w grupie 1, uzyskując czas 11:22.839.


Historyczne emocje i sukces Zaleskiego

W rywalizacji samochodów historycznych Polskę reprezentował Christian Zaleski, startujący klasycznym BMW 2002 Ti. Już podczas treningów pokazał świetne tempo – w pierwszym podjeździe uzyskał czas 13:27.928, a w kolejnym poprawił się do 13:07.924, co zapewniło mu:

  • ???? 1. miejsce w klasie A5

  • ???? 2. miejsce w grupie 1 w klasyfikacji FIA EHC dla aut historycznych

Zaleski stoczył zaciętą walkę m.in. z Mösslerem i Luethim, demonstrując nie tylko szybkość, ale i perfekcyjne panowanie nad autem. Jego występ był czysty, techniczny i bardzo pewny – co przy krętej i nieprzewidywalnej trasie Trento-Bondone ma ogromne znaczenie. Na mecie czekała na niego wyjątkowa nagroda – stylowe trofea przygotowane specjalnie na jubileuszową edycję wyścigu.


Trento-Bondone gdzie tradycja spotyka się z rywalizacją

Włoski klasyk po raz kolejny potwierdził swoją renomę jako jeden z najbardziej wymagających wyścigów górskich świata. Trasa o długości 17,3 km, z przewyższeniem ponad 1300 metrów, nie wybacza błędów, a zmienne warunki pogodowe dodatkowo podnoszą poprzeczkę.

Zarówno zawodnicy w nowoczesnych prototypach, jak i kierowcy w klasycznych rajdówkach sprzed dekad udowodnili, że duch motorsportu ma wiele twarzy. Wśród nich Polacy nie tylko godnie się zaprezentowali, ale – w przypadku Christiana Zaleskiego – stali się jednymi z bohaterów weekendu.