Maciej Hawro rzuca wyzwanie trasom wyścigów górskich

Maciej Hawro ma w swoim sportowym dorobku tytuły mistrzowskie i ponad 50 startów w rajdach samochodowych, ale w sezonie 2024 przenosi się na dłużej na trasy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Wyścig Górski Tor Kielce i pierwszy start, z siedmiu weekendów wyścigowych sezonu 2024, oficjalnie rozpocznie się 3 maja, na torze w Miedzianej Górze. Kierowca z Podkarpacia, w swoim oficjalnym debiucie w nowym samochodzie, stoi przed niepowtarzalną szansą, by pokazać polskim kibicom sposób, jak można przy jednej okazji połączyć rajdy samochodowe i wyścigi płaskie z wyścigami górskimi.

Dwukrotny mistrz klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Śląska (2021 i 2022) wraca do startów w Hondzie, chociaż model Civic zamieni na wyścigowego potwora z prawdziwej krwi i kości. Za budowę i przygotowanie Hondy Integra K24 jest odpowiedzialna doświadczona i utytułowana ekipa Kubit Motorsport.

Zespół wspierany przez Prolan Developer, Specfood, Miasto Łańcut, Lan-optic, Centrum Medyczne Haw-Med, Racing Simulator oraz TVP3 Rzeszów i Buchti.pl Promotion, zgłosił się do klasy 4A, ale przede wszystkim stawia sobie za cel walkę w czołówce samochodów z napędem na przednią oś. Pierwszy sprawdzian już w piątek i sobotę, na podjazdach pierwszej i drugiej rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2024. Stawka ponad 70 zgłoszonych ekip, o punkty powalczy na krętym i wymagającym Torze Kielce – kultowym miejscu pasjonatów motorsportu od momentu otwarcia w 1977 roku. W ten weekend tętnić będzie życiem wyścigów górskich.

 

Maciej Hawro: Start sezonu to zawsze ekscytujący moment. W ten weekend, w moim przypadku więcej jest pytań niż odpowiedzi, ale mocno żyje tym nowym wyzwaniem. Po 10 latach w rajdach samochodowych przechodzę do całkiem odmiennej dyscypliny, jaką są wyścigi górskie.

Kiedyś na trasie w Limanowej miałem okazję wyjątkową specyfikę i atmosferę tego sportu, więc ruszył projekt, by zaangażować się w GSMP na dłużej.

Szykują się nam bardzo ciekawe i trudne zawody. Jestem pewny, że rundy w Kielcach będą obfitowały w dużo dramatycznych momentów. Znam ten obiekt i wiem, że na każdych zawodach, bardzo dużo się dzieje. Lokalni, doświadczeni kierowcy zawszę są tu piekielnie szybcy, więc kluczowe będzie dobre wyczucie warunków i toru.

Wyścig debiutuje w kalendarzu, więc dla całej stawki to duża nowość. Dla mnie to szansa, by lepiej przygotować się do kolejnego weekendu w Korczynie, którą polscy „górale” znają doskonale. Dopiero od Korczyny i Wyścigu Górskiego Prządki, poznamy prawdziwe tempo większości zawodników i naszych głównych konkurentów. To będzie długi sezon, ale z tego weekendu musimy wywieź jak najwięcej punktów. Cel, to walka o top 3” klasyfikacji generalnej samochodów kategorii FWD.

Dziękuje wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniach i wspierają realizację kolejnego sportowego marzenia.