Pomiędzy 2 a 4 maja, entuzjaści motoryzacji mieli okazję uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu na torze w Kielcach, gdzie zazębiały się światy wyścigów płaskich i górskich. Jednak to nie tylko wspomnienie dawnych czasów, ale także pokaz umiejętności kierowców oraz wyjątkowych maszyn, które z biegiem lat nabierają coraz większej wartości.
Wśród uczestników imprezy szczególną uwagę przyciągały historyczne samochody, które z dumą pokazywały, że czas nie jest dla nich przeszkodą. Już o poranku największe emocje wzbudzał Wojciech Myszkier, prowadzący VW Golf 2 GTI, który z czasem 01:51,199 s na pierwszym podjeździe zapewnił sobie pierwszą pozycję. Jednakże, dwa kolejne podjazdy przyniosły zmianę na szczycie, gdy Piotr Jurkowski za kierownicą BMW 318is osiągnął imponujące czasy: 01:48,074 s i 01:46,483 s.
Walka w kategorii historycznej była zacięta, a emocje sięgały zenitu. W piątek Wojciech Myszkier potwierdził swoją dominację, sięgając po podwójne zwycięstwo w swoim VW Golfie 2 GTI. Na drugim i trzecim miejscu uplasowali się odpowiednio Piotr Jurkowski (BMW 318is) oraz Piotr Sikorski, który kierując Ładą 2105 VFTS, udowodnił, że klasyka ma wciąż wiele do zaoferowania. Największym pechowcem był Michał Jaglarz, którem podczas pierwszego podjazdu wyścigowego auto odmówiło posłuszeństwa.
Niedziela przyniosła nieco zmienne losy, a szczególnie pechowi musiał stawić czoło Jakub Zalega, prowadzący VW Golf GTI 16v. Podczas drugiego podjazdu treningowego doszło do niefortunnego wypadku (w samochodzie zeszła opona z felgi), a ta sama sytuacja powtórzyła się podczas pierwszego podjazdu wyścigowego. Mimo tego, rywalizacja trwała dalej, a drugą rundę wygrał ponownie Wojciech Myszkier przed Piotrem Jurkowskim oraz Michałem Jaglarzem, którzy udowodnili, że nawet w obliczu niesprzyjających warunków, umiejętności kierowcy są kluczowe.
Wyścig w Kielcach nie tylko pokazał, że historyczne samochody mają wciąż wiele do zaoferowania, ale także że pasja i zaangażowanie entuzjastów motoryzacji potrafią stworzyć niezapomniane wydarzenie, które przekracza granice czasu i pokazuje, że miłość do motoryzacji jest wieczna.